Weimar – duży talerz – portret dziewczyny

Jest to wyjątkowy przedmiot
taki, na którego natknęłam się pierwszy raz. Twierdze tak, biorąc pod uwagę przede wszystkim sposób wykonania zdobień, jakość i co ważne motyw i autora.

Duża misa znama z formy jako Misa od Weimar i sygnowana tą marką (okres powojenny) , potraktowana przez manufakturę i potem tych, którzy ją zdobili, z ogromną pieczołowitością.

Studiując temat owadów na porcelanie na etapie przygotowań do wystawy, spotykałam całą gamę gatunków muszek, liszek , motylków i żuczków przedstawionych w sposób bardzo realistyczny. Mowa tu o XVIII i XIX wiecznej porcelanie.

Miśnieńskie owady dla przykładu już w pierwszych latach działalności manufaktury, przedstawiano sposob trójwymiarowy, cieniowany.
Przedstawiano je z zastygłym wrażeniem ciągłego ruchu.

Na tej misie od Weimara robaczki przedstawione są mniej realistycznie, bardziej fantazyjnie i w sposób nieco zakamuflowany, ukryty w kwiatach.
Jest to bardzo przebiegle i celowe zachowanie artysty zdrobnika, który chciał pogodzić obecność robaczków na porcelanie w XX wieku czyli w czasie, gdy społeczeństwo woli ich już unikać niż znajdywać na dnie talerza z zupą.

Nie można pominąć tez rekacji z wrażeń ze spotkania tajemniczej Loni. Piękny portret dziewczyny ubranej w stylu bawarskim z zalotnym nieco spojrzeniem, to całe kLU przedstawienia na porcelanie. Jej jest tytułem portretu.

Starannie wykonane, ze zmysłem fantazji i umyślności
ruchów. Podkreślone złoceniami, sprawia, ze przedmiot staje się nardzo ciekawy i unikatowy.

Bo o ile można mówić o unikatach z krótkich serii, o tyle śmiem przypuszczać, ze drugiej takiej dziewczyny na misie nie spotkacie 🙂
Dziewczyny o imieniu Loni. Z tylu znajdziecie adnotacje artysty malarza zdobnika, oznaczenia manufaktury

Post jest sprzedażowy, wiec dodam, ze misa nie ma wad ani wytarć. W całości jest recznie malowana.
Wysyłka do Polski możliwa za kilka dni
Oczywiście pancerna i bezpieczna
Wystawiam faktury VAT.